Piotr Kletowski
("Projektor" - 1/2016)
Zawsze, gdy spaceruję po
Kielcach, albo gdy odwiedzam okolice wokół kieleckiego grodu – nieważne, czy
jest to rozkwiecona wiosna, czy raczej bura (o śniegu nie ma co marzyć) zima –
chwytam za aparat i po amatorsku pstrykam zdjęcia dokumentujące fotogeniczne
piękno kielecczyzny. Kielecczyzny, która przecież wydała na świat Kielecką
Szkołę Fotografii, zapisującą – po dziś dzień przecież – wspaniałą kartę w
historii sztuki zamrożonego spustem migawki obrazu.
Dla wszystkich amatorów
pstrykania, ale też dla tych, co już się znają na fotograficznym rzemiośle
(odróżniając przysłonę od migawki), ale też dla prawdziwych profesjonalistów w
na pozór łatwym, ale przecież arcytrudnym fachu fotografowania, nieocenione
wydawnictwo „Wojciech Marzec” przygotowało prawdziwą
gratkę: podręcznikową „trylogię”:
Fotografię według Langforda. Tom I to wyczerpujący elementarz dla wszystkich,
którym nieobca jest przygoda z aparatem, ale chcieliby pogłębić nieco swoją
fachową wiedzę, by ich zdjęcia nie były zdane jedynie na „dobrodziejstwo”
automatycznych ustawień w aparacie.
Tom II „Fotografia
Langforda dla fotografów, czyli jak opanować tę sztukę” – to chyba najlepsza
pozycja w zestawieniu – stanowiąca swego rodzaju rozwinięcie tomu pierwszego.
Materiał jest w sumie ten sam. Poszczególne części książki są pogrupowane w
podobny sposób: od ogólnych informacji na temat specyfiki fotograficznego
medium, przez wyjaśnienie fizykalno-chemicznych, (a w przypadku aparatów
cyfrowych, również elektronicznych) meandrów fotografii, aż po część praktyczną
mówiącą o tym jak, używając technicznych dobrodziejstw sprzętu i zmysłu
obserwacji zrealizować – ale także wywołać, zretuszować, czy w przypadku „cyfrówek”
obrobić – mistrzowskie zdjęcie. Jednakże w tym przypadku informacje są bardziej
precyzyjne, odwołujące się do, równie precyzyjnie opisanego, warsztatu
fotografika, dla którego zmiana ogniskowej, ustawienie odpowiedniej ekspozycji,
odpowiednie wykorzystanie światła (zastanego lub sztucznego) jest niezwykle
istotne w realizacji artystycznej (czy po prostu praktycznej) wizji
rejestrowanego obiektu.
Trzeci tom, adresowany
do mistrzów (w podtytule jak osiągnąć doskonałość) jest niejako najpełniejszym
rozwinięciem dwóch poprzednich tomów, ale – z całym bagażem specjalistycznych pojęć,
terminów i teorii (odwołujących się już do szerokiego wachlarza nauk ścisłych –
od fizyki, przez optykę, po informatykę) – jak również stricte profesjonalnych
rad (mówiących np. jak zorganizować pracę przy realizacji zdjęć ślubnych,
prasowych, czy ukazujących obrazy przyrody) adresowany jest przede wszystkim
dla fachowców, którzy... na przykład dokładnie przeczytali i przyswoili dwa
poprzednie tomy doskonałej serii autorstwa Michaela Langforda (i grupy jego
współpracowników-współautorów). Tom trzeci wzbogacony jest ponad to o materiał
poświęcony fotografowaniu w podczerwieni i fotografice podwodnej (wymagającej
już naprawdę profesjonalnego sprzętu).
Bo co tu kryć,
trzytomowy podręcznik do fotografowania to nic innego jak szkoła tworzenia
fotografii, gdzie tom I to powiedzmy „podstawówka”,
tom II „szkoła średnia”, a tom III
fotograficzne „studia”. Zawsze uważałem, że
robota wydawnictwa „Wojciech Marzec”
jest nieoceniona, ponieważ dzięki ich publikacjom wszyscy, których pasją jest
robienie filmów, czy też fotografii (a przecież jedno z drugim wiąże się
niepodzielnie – najwięksi reżyserzy – vide Stanley Kubrick – byli
najwspanialszymi fotografikami) mogą sobie „zafundować”
prywatną szkołę artystycznego „wypowiadania się”.
Zwłaszcza, że – i tu podręczniki Langforda górują nawet nad podręcznikami „filmowymi”
– każdy z rozdziałów (nie ważne, czy jest tom dla amatorów,
pół-profesjonalistów, czy profesjonalistów pełną gębą) kończy się zestawem
praktycznych ćwiczeń do własnej realizacji, stanowiących eksplikację wyłożonych
w rozdziale tez.
Konkludując, jeśli
profesjonalnie myślimy o fotografowaniu, i dołączeniu do największych np.
Kieleckiej Szkoły Fotografii, pięknie wydany i niezwykle pożyteczny „zestaw”
Langforda trzeba po prostu mieć na półce.
Michael Langford, Philip
Andrews, Fotografia według Langforda dla każdego, tłum. Honorata Madej, Wyd.
Wojciech Marzec, Warszawa 2015, s. 350.
Michael Langford, Anna
Fox, Richard Sawdon Smith (współpraca: Peter Renn i Christian Nolle),
Fotografia według Langforda dla fotografów, czyli jak opanować tę sztukę, jw.
s.450.
Michael Langford,
Efthimia Bilissi (współpraca E. Allen, A. Golding, H. Mauammar, S.
Triantaohilidou), Forografia według Langforda dla mistrzów, czyli jak osiągnąć
doskonałość, jw. s. 466.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz