Aleksandra Sutowicz
("Projektor" - 1/2015)
Refleksyjny, nostalgiczny, a może wyrachowany,
burzycielski, czy nawet buntowniczy wobec stanu rzeczy i zastanego świata.
Ambiwalencja to chyba najlepsze słowo, opisujące emocje, jakie wywołuje Julia
Szychowiak, w swoim najnowszym tomiku „Intro”.
Autorka
poddaje analizie prawa i zasady panujące w relacjach międzyludzkich, opisuje
niepozorne zjawiska tworzące pozorne, typowe sytuacje (Niezręczność jak źle
zapięta koszula, s. 24). Z jej kilkuwersowych wierszy bije przestroga przed
światem złym, pełnym zagadek i czyhającego niebezpieczeństwa. „Intro” wprowadza
czytelnika w nieznane zakamarki rzeczywistości, niejednokrotnie odkrywa piękno
rzeczy prostych, codziennych sytuacji (Rano liczę palce, s. 7). Poetce
udaje się osiągnąć rodzaj synestezji, która jest sposobem odbierania świata.
Cały
tomik jest także manifestem wobec niespełnionych nadziei, miłości, sytuacji,
które nigdy nie miały miejsca, a zdarzyć się mogły. Autorka przedstawia
człowieka wyrachowanego, pozbawionego uczuć i emocji, taka postawa to świadomy
wybór, maska jaką zakłada człowiek, by się nie przyzwyczajać, nie odczuwać.
Wczytując się w utwory Julii Szychowiak, można nakreślić portret psychologiczny
podmiotu. „Ja” liryczne jest nieszczęśliwe, introwertyczne, ale też świadome,
że wszystko co się zaczyna, kiedyś się kończy. Łapie ulotność chwili,
pojedyncze gesty i słowa, z nich buduje siebie i teraźniejszość (Dawno nikt
jej nie dotykał, s. 23)
Julia Szychowiak swój najnowszy tomik zbudowała z
krótkich utworów, większość z nich pozbawiona jest także tytułów, jednak zbiór
bogaty jest w liczne metafory. Minimalizm treści nie umniejsza jakości tekstów
zaprezentowanych w zbiorze. Im dalej się zagłębiamy w utwory, tym bardziej
widać dojrzałość autorki, która bawi się słowem i konceptem. Całości tomiku
przyświeca awangardowa zasada „minimum słów, maksimum treści”.
„Intro”
to zapewne początek, zapowiedź tego, co Julia Szychowiak zaprezentuje nam w
przyszłości.
Julia Szychowiak, „Intro”, s. 40, Biuro Literackie,
Wrocław 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz