Martyna Musiał
("Projektor" - 3/2016)
Zygmunt Kałużyński we wstępie do „Pamiętników” Eryka
Lipińskiego stwierdził, że autor miał kilka żyć. Czytając autobiografię
słynnego rysownika, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to prawda. Historycznymi
wydarzeniami, które przeżył i w których uczestniczył, odwiedzonymi miejscami,
ciekawymi ludźmi, których spotykał, a także zajęciami i pasjami, mógłby z
powodzeniem zapisać kilka życiorysów.
Eryk Lipiński był jednym z najbardziej znanych
polskich karykaturzystów, ale również autorem grafik i plakatów, scenografem,
konferansjerem, eseistą, satyrykiem i miłośnikiem sportu. Był inicjatorem pisma
satyrycznego „Szpilki”, w którym publikowali swoje prace czołowi literaci i
plastycy. Założył również Muzeum Karykatury w Warszawie, gdzie pracował jako
kustosz.
„Pamiętniki” to wspomnienia spisane po latach,
już pod koniec życia. Zadziwia dokładność, z jaką autor przypomina sobie
zdarzenia, nazwiska, a nawet adresy. Retrospekcje nie są chronologiczne,
Lipiński uniknął jednak chaosu, porządkując je tematycznie.
Opowiada więc o rodzinie – przodkach, koligacjach,
rodowych legendach – w sposób iście kronikarski, sucho i niemal bez emocji,
jednak przytaczając mnóstwo faktów. Wspomina swoje dzieciństwo w Moskwie i
Warszawie, dorastanie, szkołę, pierwsze płatne prace, w końcu studia w Akademii
Sztuk Pięknych. Przypomina o swoim zacięciu do sportu, i trudno nie zauważyć,
jak bardzo jest dumny z własnych osiągnięć na tym polu. We wspomnieniach
dotyczących drugiej wojny światowej opowiada o codziennym życiu w okupowanym
kraju, o związanych z trudną sytuacją problemach finansowych, działaniach w
charakterze fałszerza dokumentów, pobycie w obozie koncentracyjnym w Auschwitz
i kilkukrotnych odsiadkach w więzieniu. Charakteryzuje również lata powojenne,
szczególnie życie kulturalne. Przytacza mnóstwo anegdot i przygód dotyczących
przyjaciół, wśród których znaleźli się m.in. Breza, Brzechwa, Gałczyński,
Gombrowicz, Hłasko czy Tuwim. Sporo miejsca poświęca opisom żartów, które robił
znajomym.
Z „Pamiętników” wyłania się portret człowieka
obdarzonego dużym poczuciem humoru (pozwalającym mu niejednokrotnie uniknąć
kłopotów), który nawet w niesprzyjających okolicznościach stara się zachować
dystans i uśmiech na twarzy. Kto wie, może właśnie dlatego tak bliskie były mu
satyra i karykatura?
Jedyne, czego brakuje we wspomnieniach samego autora,
patrząc z perspektywy czytelnika, to szczegółów z życia prywatnego, rodzinnego.
Lipiński zajmuje się głównie sferą zawodową, rozwijającą się karierą i
dokonaniami w różnych dziedzinach twórczości czy sportu.
„Pamiętniki” Lipińskiego są wznowieniem książki
wydanej przed 30 laty, redakcja postarała się jednak o pewne dodatki
niedostępne w przeszłości. Są to na przykład listy do żony, które autor pisał w
czasie Powstania Warszawskiego. Wstawione są też niepublikowane dotąd zdjęcia
rodzinne i kolorowe reprodukcje jego prac (plakatów i rysunków) oraz
kalendarium życia i twórczości.
Eryk Lipiński, Pamiętniki, Wyd. Iskry, Warszawa
2016, s. 408
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz