Piotr
Kardyś
("Projektor" - 3/2016)
W
tradycji Biblioteki Seminarium Duchownego w Kielcach zachowano informację o
księgozbiorze bernardynów z Karczówki, wcielonym niegdyś do jej zbiorów. Wśród
około 10 000 starodruków, inkunabułów i rękopisów, miałaby się znajdować całość
lub jakaś część dawnej biblioteki fratrum minorum ordinis bernardinorum in
Montis Karczoviensis.
Zbliżające
się obchody 400-letniej obecności bernardynów na Karczówce skłoniły Towarzystwo
Przyjaciół Karczówki i zachęciły badaczy przeszłości do przyjrzenia się bliżej
historii miejsca oraz instytucji, dobrze rozpoznawalnych w krajobrazie
kulturowym Kielc. Dr Jerzy Michta zaproponował mi opracowanie inwentarza
biblioteki z Karczówki, na bazie dokumentacji z Archiwum Prowincji oo.
Bernardynów w Krakowie. Podstawą dalszych poszukiwań był inwentarz w jednym z
rękopisów, z tegoż archiwum. Spisany został nie później, jak w pierwszej
połowie XVIII w., ale raczej był odpisem starszego, aniżeli wynikiem faktycznej
inwentaryzacji. Wpływ na to mógł mieć również fakt znacznego rozproszenia księgozbioru
po klasztorze, który raczej nigdy nie miał charakteru scentralizowanej librari.
Naturalną
koleją rzeczy było skierowanie naszych kroków do Biblioteki WSD, gdzie po
rozmowie z ks. dyrektorem Andrzejem Wilczyńskim postanowiłem podjąć trudy
poszukiwania igły w stogu siana – czyli fragmentów – dawnej biblioteki
bernardynów in Montis. Na miejscu okazało się, że mogę liczyć na
współpracę całego personelu, zwłaszcza najlepiej zorientowanej pani Arlety.
Początkowe poszukiwania szły opornie, przeglądanie katalogu kartkowego zbioru
10 tys. starodruków i próba znalezienia w nim ujętych we wspomnianym inwentarzu
mogły skutkować, co najwyżej, pojedynczymi znaleziskami i to przy dużym
szczęściu. Szybko okazało się, że pomimo tak wyrywkowych danych, możliwe jest
określenie, jaki był wygląd zewnętrzny przynajmniej części książek dawnego
księgozbioru z Karczówki. Udało mi się bowiem wyszukać kilka druków,
bezsprzecznie wymienionych w inwentarzu z Archiwum Bernardyńskiego w Krakowie,
zatem pozostawało przejrzenie wielotysięcznego zbioru książek w Seminarium
Duchownym w Kielcach, co stało się udziałem pracowitych pań, zwłaszcza pani
Arlety. W trakcie wielodniowych poszukiwań, odsuwania regałów, przeglądania zbioru
niezinwentaryzowanych dubletów, udało się wyselekcjonować ponad dwieście
starodruków, dwa inkunabuły i kilkanaście rękopisów należących do bernardynów
przed ich kasatą przez władze carskie w II połowie XIX w. Wszystkie one posiadają
wpisy własnościowe lub proweniencyjne wskazujące w 100 procentach na
przynależność do bernardynów z Karczówki (np.: Conventus Kielcensis ad
Sanctum Carolum Boromeum; Montis Sancti Caroli Ordin[is] FF. Bernard[inorum] S. Francisci f[rat]rum Minor[um] de Observantia;
Conventus FF. Recollectorum Kielcensium; Pro Conventu S. Caroli Borromaeji PP
Bernardinorum Kielcis). Mało tego, w trakcie
opracowywania odnalezionych druków okazało się, iż w jednym z nich, jako
makulatury do wzmocnienia okładek użyto wielostronicowego papierowego dokumentu;
innym razem był to fragment horoskopu z XVI w., a jeszcze innym pergaminowa
karta z rękopisu liturgicznego.
Zebrany
materiał pozwala na sformułowanie wielu nowych, niezwykle ciekawych
spostrzeżeń, co do funkcjonowania samej wspólnoty bernardyńskiej, jak również
jej formacji intelektualnej, przede wszystkim zaś zawartości księgozbioru i jego
funkcji oraz jego początków. Każda wspólnota bowiem wyposażana była w niezbędny
„zestaw” tekstów liturgicznych oraz reguł zakonnych przez swoich fundatorów, a
„jądro” librari stanowiły książki przyniesione z pierwszymi braćmi, z
ich domów macierzystych. I właśnie tychże początków bibliotek jest się doszukać
najtrudniej, bowiem najczęściej są to teksty używane na co dzień, zatem
zaczytywane, które rzadko tylko przetrwały kilkaset lat. Z reguły znamy je z
inwentarzy (o ile takie się zachowały), a nie z autopsji. Tym razem też
sprzyjało mi szczęście. Otóż kilkanaście starodruków posiada wpisy świadczące o
tym, iż należały wcześniej do biskupa krakowskiego Marcina Szyszkowskiego,
fundatora kościoła pod wezwaniem Karola Boromeusza na Karczówce, który to
darował je bernardynom, już w 1630 roku! (chociaż przyjmuje się, że pierwsi
braciszkowie przybyli rok później). Było to zatem u samych początków ich
obecności w tym miejscu. Co istotne, wszystkie zapisy zostały sporządzone jedną
ręką, chociaż brak pewności czy podpisane przez biskupa osobiście. Przynajmniej
takiej pewności nie daje brzmienie wpisów (Pro Bibliotheca conventus FF. Minor. S. Francisci de Obser. ad S. Caroli Boromeum obtulit Illustris.
ac Reverend. D.D.
Martini Szyszkowski Epus Cracov. A.D. 1630 Dei Gratias). Istnieje też – co
oczywiste w badaniach historycznych na tak odległym materiale źródłowym –
możliwość, że zostały przekazane dopiero po śmierci biskupa i ktoś inny był
autorem wpisów, ale i w tym przypadku musiałoby to wynikać z legatu testamentowego
zainteresowanego, i tym bardziej podkreślałoby jego sympatię dla bernardynów.
Kolejnym potwierdzeniem prawidłowości znanej z literatury bibliologicznej, co
do początków księgozbiorów instytucji kościelnych są liczne starodruki z
wpisami własnościowymi i proweniencyjnymi duchownych krakowskich, z
przeznaczeniem właśnie dla bernardynów, również bardzo wczesne, bo z początku
lat 30. XVII w. (Ex libris Alberti Vicepraepositi S.
Floriani PP. Bernardinorum Conventus S. Caroli Kielcijs ad Bibliotecam
1632; Aristotelis Stagiritae, Physicorum, libri VIII, Loci
Cracoviens[ium] ad Sanc[tum] Bernardinorum S. Fran. de observantia – świadectwo
trafienia na Karczówkę od bernardynów z Krakowa).
Zebrany materiał musi zostać jeszcze poddany wnikliwej analizie, ale już
teraz jawi się księgozbiór bernardynów z Karczówki, jako rzecz wyjątkowa, o olbrzymim
ładunku kulturowym, także kolejny przykład pokazujący bogactwo Kielc. To
również następny element układanki o roboczej nazwie „historyczne księgozbiory
kieleckie”, łączącej średniowieczny i wczesnonowożytny księgozbiór kapituły
kieleckiej, księgozbiór XV-wiecznego kanonika Stanisława z Jankowic, rękopisy
liturgiczne katedry kieleckiej i wiele innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz