poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Płacz w pustym pokoju (Elżbieta Musiał, „Ars moriendi czyli poradnik czynności nieużytecznych”)

Aleksandra Sutowicz
("Projektor" - 3/2014)
Pisanie o śmierci nie należy do najłatwiejszych, bo jak opisać odejście, utratę kogoś bliskiego. Elżbieta Musiał z kieleckiego oddziału ZLP, w swoim najnowszym poemacie, o nieprzypadkowym tytule „Ars moriendi czyli poradnik czynności nieużytecznych”, próbuje oswoić umieranie, koniec, który nieuchronnie się zbliża i początek, który dopiero się zaczyna.

Cały tomik utrzymany jest w atmosferze przygotowania się do odejścia. Autorka pokazuje perspektywę żegnanego i żegnającego. Pierwsze skojarzenia nakazują nam kierować się w stronę poezji Szymborskiej, jej „Kota w pustym mieszkaniu” czy „O śmierci bez przesady”, ale poemat sięga dalej do historii literatury. Elżbieta Musiał nawiązuje do polskiej tradycji trenów, stworzonych przez Jana Kochanowskiego. Może nieco przekornie autorka odwraca klasyczny porządek, bo już na początku (Jeśli już zdasz sobie sprawę z tego, że nie masz/ żadnej władzy”) mamy do czynienia z moralnym pouczeniem (exhortatio), ale jest to uzasadnione; dedykując poemat „Pamięci Babci Stefanii” poetka na początku chce postawić tezę i próbuje się z nią oswoić: ktoś odszedł, kogoś zostawił. Próbuje wytłumaczyć śmierć bliskiej osoby, usprawiedliwić jej nieobecność, opisać nagłą zmianę w życiu, jaką jest utrata kogoś. Pożegnanie przychodzi ciężko, niełatwo jest kupić trumnę, przygotować pogrzeb.

Autorka dużo uwagi poświęca przygotowaniu się do śmierci. Jej utwory są swego rodzaju przestrogą, z której płynie przesłanie o gotowość na wieczny spoczynek. Przyszykować poduszki, wyczyścić buty, zrobić porządek w szufladach, to tylko niektóre z tytułowych czynności nieużytecznych, które należy zrobić przed śmiercią. Zadaje pytania o wieczność, o ostatnią drogę. Autorka nie nazywa przestrzeni, w którą udaje się człowiek po śmierci, ten niewiadomy byt określa po prostu TAM. Jak TAM jest, czy TAM bardzo się różni od tego tutaj. To pytania, które ją nurtują .Wciąż przeskakuje z pozycji profanum do sacrum. Wskazuje ulotność życia, chwil, które niczym te ziarenka piasku w klepsydrze, przeskakują jeden po drugim.

Jest to również poemat o pamięci. Elżbieta Musiał porusza ważny temat pamięci o zmarłych. Jedną z rzeczy, która potrafi ją zachować jest fotografia. Człowiek w świetle poematu Elżbiety Musiał jawi się jako istota słaba, wiecznie nieprzygotowana, spóźniona. Śmierć okazuje się szybsza, bardziej przebiegła. Zabiera ludzi, wraz z nimi życie, które już nie wróci, bo autorka pisze: Przyzwyczajenie wygasa wolniej/ niż życie. Choć życie toczy się dalej, rosół bulgocze, a czajnik gwiżdże to oni, zmarli wciąż wracają, ich cząstka jest w nas i ożywia na tyle, na ile jej na to pozwalamy.

„Ars bene moriendi” sztuka dobrego umierania, to jeden ze średniowiecznych motywów, a dopisany przez autorkę podtytuł: „poradnik czynności nieużytecznych” jest właśnie o tym, jak dobrze żyć, godnie umierać i pamiętać.

Elżbieta Musiał, „Ars moriendi czyli poradnik czynności nieużytecznych”, s. 51, Wyd. Signo, Kraków 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz