sobota, 6 sierpnia 2016

Na tropie starodruków (Księgozbiór XVII-wieczny z biblioteki klasztornej na Karczówce)

Piotr Kardyś
("Projektor" - 3/2016)
W tradycji Biblioteki Seminarium Duchownego w Kielcach zachowano informację o księgozbiorze bernardynów z Karczówki, wcielonym niegdyś do jej zbiorów. Wśród około 10 000 starodruków, inkunabułów i rękopisów, miałaby się znajdować całość lub jakaś część dawnej biblioteki fratrum minorum ordinis bernardinorum in Montis Karczoviensis.

Zbliżające się obchody 400-letniej obecności bernardynów na Karczówce skłoniły Towarzystwo Przyjaciół Karczówki i zachęciły badaczy przeszłości do przyjrzenia się bliżej historii miejsca oraz instytucji, dobrze rozpoznawalnych w krajobrazie kulturowym Kielc. Dr Jerzy Michta zaproponował mi opracowanie inwentarza biblioteki z Karczówki, na bazie dokumentacji z Archiwum Prowincji oo. Bernardynów w Krakowie. Podstawą dalszych poszukiwań był inwentarz w jednym z rękopisów, z tegoż archiwum. Spisany został nie później, jak w pierwszej połowie XVIII w., ale raczej był odpisem starszego, aniżeli wynikiem faktycznej inwentaryzacji. Wpływ na to mógł mieć również fakt znacznego rozproszenia księgozbioru po klasztorze, który raczej nigdy nie miał charakteru scentralizowanej librari

Naturalną koleją rzeczy było skierowanie naszych kroków do Biblioteki WSD, gdzie po rozmowie z ks. dyrektorem Andrzejem Wilczyńskim postanowiłem podjąć trudy poszukiwania igły w stogu siana – czyli fragmentów – dawnej biblioteki bernardynów in Montis. Na miejscu okazało się, że mogę liczyć na współpracę całego personelu, zwłaszcza najlepiej zorientowanej pani Arlety. Początkowe poszukiwania szły opornie, przeglądanie katalogu kartkowego zbioru 10 tys. starodruków i próba znalezienia w nim ujętych we wspomnianym inwentarzu mogły skutkować, co najwyżej, pojedynczymi znaleziskami i to przy dużym szczęściu. Szybko okazało się, że pomimo tak wyrywkowych danych, możliwe jest określenie, jaki był wygląd zewnętrzny przynajmniej części książek dawnego księgozbioru z Karczówki. Udało mi się bowiem wyszukać kilka druków, bezsprzecznie wymienionych w inwentarzu z Archiwum Bernardyńskiego w Krakowie, zatem pozostawało przejrzenie wielotysięcznego zbioru książek w Seminarium Duchownym w Kielcach, co stało się udziałem pracowitych pań, zwłaszcza pani Arlety. W trakcie wielodniowych poszukiwań, odsuwania regałów, przeglądania zbioru niezinwentaryzowanych dubletów, udało się wyselekcjonować ponad dwieście starodruków, dwa inkunabuły i kilkanaście rękopisów należących do bernardynów przed ich kasatą przez władze carskie w II połowie XIX w. Wszystkie one posiadają wpisy własnościowe lub proweniencyjne wskazujące w 100 procentach na przynależność do bernardynów z Karczówki (np.: Conventus Kielcensis ad Sanctum Carolum Boromeum; Montis Sancti Caroli Ordin[is] FF. Bernard[inorum] S. Francisci f[rat]rum Minor[um] de Observantia; Conventus FF. Recollectorum Kielcensium; Pro Conventu S. Caroli Borromaeji PP Bernardinorum Kielcis). Mało tego, w trakcie opracowywania odnalezionych druków okazało się, iż w jednym z nich, jako makulatury do wzmocnienia okładek użyto wielostronicowego papierowego dokumentu; innym razem był to fragment horoskopu z XVI w., a jeszcze innym pergaminowa karta z rękopisu liturgicznego. 

Zebrany materiał pozwala na sformułowanie wielu nowych, niezwykle ciekawych spostrzeżeń, co do funkcjonowania samej wspólnoty bernardyńskiej, jak również jej formacji intelektualnej, przede wszystkim zaś zawartości księgozbioru i jego funkcji oraz jego początków. Każda wspólnota bowiem wyposażana była w niezbędny „zestaw” tekstów liturgicznych oraz reguł zakonnych przez swoich fundatorów, a „jądro” librari stanowiły książki przyniesione z pierwszymi braćmi, z ich domów macierzystych. I właśnie tychże początków bibliotek jest się doszukać najtrudniej, bowiem najczęściej są to teksty używane na co dzień, zatem zaczytywane, które rzadko tylko przetrwały kilkaset lat. Z reguły znamy je z inwentarzy (o ile takie się zachowały), a nie z autopsji. Tym razem też sprzyjało mi szczęście. Otóż kilkanaście starodruków posiada wpisy świadczące o tym, iż należały wcześniej do biskupa krakowskiego Marcina Szyszkowskiego, fundatora kościoła pod wezwaniem Karola Boromeusza na Karczówce, który to darował je bernardynom, już w 1630 roku! (chociaż przyjmuje się, że pierwsi braciszkowie przybyli rok później). Było to zatem u samych początków ich obecności w tym miejscu. Co istotne, wszystkie zapisy zostały sporządzone jedną ręką, chociaż brak pewności czy podpisane przez biskupa osobiście. Przynajmniej takiej pewności nie daje brzmienie wpisów (Pro Bibliotheca conventus FF. Minor. S. Francisci de Obser. ad S. Caroli Boromeum obtulit Illustris. ac Reverend. D.D. Martini Szyszkowski Epus Cracov. A.D. 1630 Dei Gratias). Istnieje też – co oczywiste w badaniach historycznych na tak odległym materiale źródłowym – możliwość, że zostały przekazane dopiero po śmierci biskupa i ktoś inny był autorem wpisów, ale i w tym przypadku musiałoby to wynikać z legatu testamentowego zainteresowanego, i tym bardziej podkreślałoby jego sympatię dla bernardynów. Kolejnym potwierdzeniem prawidłowości znanej z literatury bibliologicznej, co do początków księgozbiorów instytucji kościelnych są liczne starodruki z wpisami własnościowymi i proweniencyjnymi duchownych krakowskich, z przeznaczeniem właśnie dla bernardynów, również bardzo wczesne, bo z początku lat 30. XVII w. (Ex libris Alberti Vicepraepositi S. Floriani PP. Bernardinorum Conventus S. Caroli Kielcijs ad Bibliotecam 1632; Aristotelis Stagiritae, Physicorum, libri VIII, Loci Cracoviens[ium] ad Sanc[tum] Bernardinorum S. Fran. de observantia – świadectwo trafienia na Karczówkę od bernardynów z Krakowa). 

Zebrany materiał musi zostać jeszcze poddany wnikliwej analizie, ale już teraz jawi się księgozbiór bernardynów z Karczówki, jako rzecz wyjątkowa, o olbrzymim ładunku kulturowym, także kolejny przykład pokazujący bogactwo Kielc. To również następny element układanki o roboczej nazwie „historyczne księgozbiory kieleckie”, łączącej średniowieczny i wczesnonowożytny księgozbiór kapituły kieleckiej, księgozbiór XV-wiecznego kanonika Stanisława z Jankowic, rękopisy liturgiczne katedry kieleckiej i wiele innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz