piątek, 5 sierpnia 2016

Biblia fotografików (Michael Langford "Fotografia" tomy 1-3)

Piotr Kletowski
("Projektor" - 1/2016)


Zawsze, gdy spaceruję po Kielcach, albo gdy odwiedzam okolice wokół kieleckiego grodu – nieważne, czy jest to rozkwiecona wiosna, czy raczej bura (o śniegu nie ma co marzyć) zima – chwytam za aparat i po amatorsku pstrykam zdjęcia dokumentujące fotogeniczne piękno kielecczyzny. Kielecczyzny, która przecież wydała na świat Kielecką Szkołę Fotografii, zapisującą – po dziś dzień przecież – wspaniałą kartę w historii sztuki zamrożonego spustem migawki obrazu. 

Dla wszystkich amatorów pstrykania, ale też dla tych, co już się znają na fotograficznym rzemiośle (odróżniając przysłonę od migawki), ale też dla prawdziwych profesjonalistów w na pozór łatwym, ale przecież arcytrudnym fachu fotografowania, nieocenione wydawnictwo Wojciech Marzec przygotowało prawdziwą gratkę: podręcznikową trylogię: Fotografię według Langforda. Tom I to wyczerpujący elementarz dla wszystkich, którym nieobca jest przygoda z aparatem, ale chcieliby pogłębić nieco swoją fachową wiedzę, by ich zdjęcia nie były zdane jedynie na dobrodziejstwo automatycznych ustawień w aparacie. 

Tom II „Fotografia Langforda dla fotografów, czyli jak opanować tę sztukę” – to chyba najlepsza pozycja w zestawieniu – stanowiąca swego rodzaju rozwinięcie tomu pierwszego. Materiał jest w sumie ten sam. Poszczególne części książki są pogrupowane w podobny sposób: od ogólnych informacji na temat specyfiki fotograficznego medium, przez wyjaśnienie fizykalno-chemicznych, (a w przypadku aparatów cyfrowych, również elektronicznych) meandrów fotografii, aż po część praktyczną mówiącą o tym jak, używając technicznych dobrodziejstw sprzętu i zmysłu obserwacji zrealizować – ale także wywołać, zretuszować, czy w przypadku cyfrówek obrobić – mistrzowskie zdjęcie. Jednakże w tym przypadku informacje są bardziej precyzyjne, odwołujące się do, równie precyzyjnie opisanego, warsztatu fotografika, dla którego zmiana ogniskowej, ustawienie odpowiedniej ekspozycji, odpowiednie wykorzystanie światła (zastanego lub sztucznego) jest niezwykle istotne w realizacji artystycznej (czy po prostu praktycznej) wizji rejestrowanego obiektu.

Trzeci tom, adresowany do mistrzów (w podtytule jak osiągnąć doskonałość) jest niejako najpełniejszym rozwinięciem dwóch poprzednich tomów, ale – z całym bagażem specjalistycznych pojęć, terminów i teorii (odwołujących się już do szerokiego wachlarza nauk ścisłych – od fizyki, przez optykę, po informatykę) – jak również stricte profesjonalnych rad (mówiących np. jak zorganizować pracę przy realizacji zdjęć ślubnych, prasowych, czy ukazujących obrazy przyrody) adresowany jest przede wszystkim dla fachowców, którzy... na przykład dokładnie przeczytali i przyswoili dwa poprzednie tomy doskonałej serii autorstwa Michaela Langforda (i grupy jego współpracowników-współautorów). Tom trzeci wzbogacony jest ponad to o materiał poświęcony fotografowaniu w podczerwieni i fotografice podwodnej (wymagającej już naprawdę profesjonalnego sprzętu).

Bo co tu kryć, trzytomowy podręcznik do fotografowania to nic innego jak szkoła tworzenia fotografii, gdzie tom I to powiedzmy podstawówka, tom II szkoła średnia, a tom III fotograficzne studia. Zawsze uważałem, że robota wydawnictwa Wojciech Marzec jest nieoceniona, ponieważ dzięki ich publikacjom wszyscy, których pasją jest robienie filmów, czy też fotografii (a przecież jedno z drugim wiąże się niepodzielnie – najwięksi reżyserzy – vide Stanley Kubrick – byli najwspanialszymi fotografikami) mogą sobie zafundować prywatną szkołę artystycznego wypowiadania się. Zwłaszcza, że – i tu podręczniki Langforda górują nawet nad podręcznikami filmowymi – każdy z rozdziałów (nie ważne, czy jest tom dla amatorów, pół-profesjonalistów, czy profesjonalistów pełną gębą) kończy się zestawem praktycznych ćwiczeń do własnej realizacji, stanowiących eksplikację wyłożonych w rozdziale tez. 

Konkludując, jeśli profesjonalnie myślimy o fotografowaniu, i dołączeniu do największych np. Kieleckiej Szkoły Fotografii, pięknie wydany i niezwykle pożyteczny zestaw Langforda trzeba po prostu mieć na półce. 

Michael Langford, Philip Andrews, Fotografia według Langforda dla każdego, tłum. Honorata Madej, Wyd. Wojciech Marzec, Warszawa 2015, s. 350.
Michael Langford, Anna Fox, Richard Sawdon Smith (współpraca: Peter Renn i Christian Nolle), Fotografia według Langforda dla fotografów, czyli jak opanować tę sztukę, jw. s.450.
Michael Langford, Efthimia Bilissi (współpraca E. Allen, A. Golding, H. Mauammar, S. Triantaohilidou), Forografia według Langforda dla mistrzów, czyli jak osiągnąć doskonałość, jw. s. 466.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz