środa, 3 sierpnia 2016

Zachwyt światem? (Grzegorz Wróblewski, „Kosmonauci”)

Dominik Borowski
("Projektor" - 2/2015)
Na otoczenie można patrzeć w różny sposób. Jedni nie dostrzegają w nim nic nadzwyczajnego. Wszystko im powszednieje z dnia na dzień. Dla drugich rzeczywistość jawi się jako niepowtarzalne dzieło, które wymaga wnikliwej obserwacji. Do nich zalicza się gdański poeta Grzegorz Wróblewski wraz ze swoim tomikiem poetyckim „Kosmonauci”.

Wiersze tworzą sieć ujęć, różnych elementów, otaczającej podmiot liryczny rzeczywistości. Wśród nich wyodrębnia się grupa tematyczna skoncentrowana wokół natury. Autor zwraca uwagę na zwierzęta, przyrodę nieożywioną czy zjawiska atmosferyczne. „Ja” liryczne próbuje w ten sposób opisać ludzką egzystencję i dzięki temu wiersze stają się barwnymi metaforami. Nie widać w tym jednak przejawów zachwytu.

Z drugiej strony w kręgu zainteresowań stają aktualne wydarzenia. Mówi się o nich bardzo prostym językiem, który kojarzy się z przekazem informacyjnym: Strzelanina w Seattle, 5 osób…/ Watykan wydał księdza oskarżonego o pedofilię,/ a Talibowie porwali 10…. Ma to niewątpliwie pokazać, jak współcześni ludzie spostrzegają rzeczywistość. Ich odbiór cechuje chłód emocjonalny, brak empatii i znikome zainteresowanie.

Całość poetyckich obserwacji podmiotu lirycznego przenikają wspomnienia o ukochanej osobie. Pochłaniają one całe utwory, bądź tylko pojawiają się jako krótkie wtrącenia w niektórych z nich. Jednak w każdym przypadku stanowią wyraz tęsknoty i poczucia braku miłości. Taki stan emocjonalny podmiotu lirycznego wyjaśnia, dlaczego jego spojrzenie kieruje się w stronę tego, co brzydkie, odstraszające czy negatywne. Próbuje on odnaleźć się w świecie, lecz na każdym kroku towarzyszy mu reminiscencje ukochanej.

Gdański poeta odkrywa przed czytelnikami swoje spojrzenie na otaczający go świat. Dostrzec w nim można znamiona pesymizmu, który kieruje go ku mało atrakcyjnym elementom. Poprzez przywoływane obrazy podmiot liryczny odsłania sekrety własnego wnętrza, które wypełnia poczucie pustki po nieszczęśliwej miłości. Ze strony na stronę czytelnicy stają się tytułowymi „Kosmonautami”, którzy poznają nieznany świat. Warto zostać jednym z nich…
Grzegorz Wróblewski, „Kosmonauci”, s. 44, Biuro Literackie, Wrocław 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz