środa, 3 sierpnia 2016

Batalistyczny portret Rusałki Admirał (Anna Kamińska, Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak)

Agata Orłowska
("Projektor" - 6/2015)
Simona, córka Jerzego, wnuczka Wojciecha, prawnuczka Juliusza, wysoko miała ustawioną poprzeczkę. Choć nie odziedziczyła talentu malarskiego po przodkach, swoim życiem utkała wspaniały autoportret – barwny i batalistyczny na miarę „prawdziwych” Kossaków, tajemniczy i nieokiełznany na miarę królowej puszczy.

Simona Kossak (1943-2007), profesor nauk leśnych, biolog, pionierka zoopsychologii.

Choć od najmłodszych lat surowo płaciła za nieurodzenie się chłopcem i brak iskry bożej do pędzla – Dziunia, nakarm to, bo to piszczy miała słyszeć od ojca, nawołującego matkę do należnej jej troski – po latach udowodniła, że godna jest najwyższych honorów. Nazywana przez jednych królową puszczy, przez innych wariatką i czarownicą, całą sobą oddawała się temu, co kochała najbardziej – przyrodzie. A była w tym bezkompromisowa. W końcu rozumiała ją, jak mało kto. Jak nikt też o nią walczyła. W środowisku naukowym, na antenie radia, w filmach przyrodniczych, w publikacjach i wreszcie w życiu codziennym, które przez 35 lat toczyła w samym środku dzikiej Białowieży. W domu bez prądu i wody, za to z lochą Żabką, rysiczką Agatą, sową, udającą martwą, krukiem gangsterem i innymi członkami już nie zupełnie dzikiej menażerii.

Z braku akceptacji ze strony najbliższych, ulokowała uczucia w tym, co pozwoliło jej zgłębiać nie tylko naturę zwierząt, ale też odnajdywać porządek w zachowaniach ludzi. Te pierwsze traktowały ją jak członka stada, ci drudzy kochali lub nienawidzili. Taka wszak była, nazywana przez towarzysza życia, Rusałką Admirał – zerojedynkowa. A przy tym tajemnicza i nieprzebierająca w środkach, twarda i głęboko współczująca, dumna i niedowartościowana. Choć niezwykle wrażliwa na świat, którego stała się ambasadorką, nierzadko jedynym adwokatem, doceniona przez wielu dopiero po śmierci. 

Anna Kamińska, autorka „Simony. Opowieści o niezwyczajnym życiu Simony Kossak”, stworzyła swojej bohaterce portret niezwykły. Niezwykłe też miała do tego podstawy. Jednak to, co niewątpliwie pozostaje jej jedynie zasługą, to wirtuozerski, nienaganny język, w którym aż roi się od przezabawnych anegdot i autentycznych wypowiedzi. Asem w rękawie okazała się tu również przejrzysta chronologia ze zmyślną dramaturgią – dzięki nim biografię Kossakówny czyta się na jednym oddechu, nie stroniąc przy tym od wzruszeń.
Anna Kamińska, Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak, s. 336, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz