czwartek, 27 października 2016

Każdy z nas jest Pigmalionem (Jan Stasieńko, „Niematerialne Galatee w wehikułach rozkoszy i bólu”)

Martyna Musiał
("Projektor" - 5/2016)
Pasją króla Cypru, Pigmaliona, była rzeźba. Stworzył figurę idealnej kobiety, tak piękną, że nie potrafił powstrzymać swoich uczuć do niej. Bogini Afrodyta zauważyła cierpienia władcy i ożywiła marmurowy posąg. Tak narodziła się Galatea.

Mit o Galatei i Pigmalionie, choć wydaje się odległy, jest zarazem bardzo aktualny. Dowodzi tego Jan Stasieńko w książce „Niematerialne Galatee w wehikułach rozkoszy i bólu”. Relacje między człowiekiem a technologią też mogą być bliskie, a nawet intymne. Niewątpliwie na ich powszechność ma wpływ rozwój nauki, choć już w przeszłości, niektóre urządzenia potrafiły wywołać w odbiorcy szczególne emocje.

Stasieńko przygląda się intymności z perspektywy posthumanistycznej. Człowiek nie jest, a w każdym razie już nie musi być w centrum dyskursu. Sygnały komunikacyjne stają się ważniejsze niż ich nośniki, w tym ludzkie ciało – człowiek równie dobrze może funkcjonować w domenie cyfrowej. Informacja zaczyna być uważana za osobną jakość, a bywa, że w pewnym sensie nawet oddzielny byt. Obiekty nieożywione są niejednokrotnie humanizowane, co nadaje im cechy podmiotów. Jednocześnie ludzki podmiot zostaje zredukowany do informacji, przez co w pewnym stopniu zostaje uprzedmiotowiony. Technologie medialne zyskują więc status równorzędny wobec człowieka. To umożliwia tworzenie emocjonalnej więzi między żywym człowiekiem a tworami cyfrowymi.

Autor bada relacje między ludzkim podmiotem, a informacją traktowaną podmiotowo, na kilku przykładach, takich jak peep show, animacja, green i blue box, teleprompter, interaktywne programy telewizyjne, bazy danych czy gry komputerowe. W przypadku każdego „aparatu medialnego” intymność zaznacza się w inny sposób. Może zachodzić zarówno na etapie budowania przekazów medialnych (jak w przypadku animatorów kreskówek), jak i ich odbioru. Bywa, że tworzy się dzięki budowaniu własnych narracji w obrębie danej technologii (tak jak w quizach telewizyjnych, w których odbiorcy są angażowani w to, co dzieje się na wizji). 

Budowanie intymności jest możliwe również z mechanizmami medialnymi, które są źródłem przyjemności, często seksualnej (np. peep show), lub aparatami przemocy (np. uśmiercanie postaci w popularnej grze „The Sims”).

Najwyraźniej jednak bliskość ta zaznacza się w przypadku obiektofilów, którzy szukają płaszczyzny emocjonalnego porozumienia między gatunkami (autor przytacza wyjątkowo ciekawy przykład Japończyka, który poślubił postać z gry komputerowej – działanie bez mocy prawnej, jednak stanowiące wyjątkowo silny symboliczny przekaz).

„Niematerialne Galatee w wehikułach rozkoszy i bólu” to rozbudowane studium posthumanistycznej intymności, które pokazuje badany problem z wielu perspektyw. Z pewnością zainteresuje wszystkich badaczy i miłośników nowoczesnych mediów audiowizualnych.

Jan Stasieńko, Niematerialne Galatee w wehikułach rozkoszy i bólu. Technologie mediów jako aparaty kreowania posthumanistycznej intymności, Wydawnictwo Naukowe Katedra, Gdańsk 2015, s. 368 + fotografie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz