czwartek, 27 października 2016

Jedzie ciuchcia z daleka… (Bartosz Kozak, "Zagnańskie kolejki wąskotorowe")

Piotr Kardyś
("Projektor" - 5/2016)
Po zakończeniu likwidacji kolejki, w 1978 roku, w OTL Zagnańsk odbyła się uroczystość, podczas której wyróżniono szczególnie zasłużonych pracowników wąskotorówki.

Drugie wydanie „zagnańskich wąskotorówek” skłania do bliższego przyjrzenia się zgromadzonemu w książce Bartosza Kozaka materiałowi źródłowemu i opartej na nim narracji. Podstawę stanowią materiały archiwalne pozostałe po Ośrodku Transportu Leśnego w Zagnańsku, liczne dokumenty kartograficzne, zasoby internetowe, czasopisma, opracowania niepublikowane, wreszcie typowe dla tego typu rozważań źródła wywołane, w tym konkretnym przypadku relacje dawnych pracowników kolejek wąskotorowych.

Warto już w tym miejscu wskazać podstawowe zalety tej publikacji. Przede wszystkim fakt kompletnej prospekcji terenowej i odtworzenie dawnych tras znanych ze źródeł czy rozkładów. To już olbrzymie wyzwanie zwłaszcza, jeśli uświadomimy sobie, iż ostatni „parowozik” przestał jeździć trzydzieści osiem lat temu. Dodać jeszcze do tego należy fakt podjęcia próby kompleksowego opracowania kolejek wąskotorowych, jako zjawiska nie tylko przemysłowego, ale też socjologicznego. Przeczytamy zatem o transporcie drzewa, rudy, kamienia, ale też transporcie pracowników okolicznych zakładów i wizytach turystów, zwiedzających ostoje leśne, udających się na zbiór grzybów i jagód. Sporo też w książce informacji o roli transportu wąskotorowego w okresie I i II wojny światowej, wykorzystywanego przez okupantów – austro-węgierskiego i niemieckiego do grabieży polskich lasów, ale też o działalności partyzanckiej, zaopatrywaniu okolicznych miejscowości w przewożoną nielegalnie żywność, życiu codziennym w osiedlach pracowniczych. 

Szczególną uwagę zwraca jednak materiał ilustracyjny, wyróżniają się zdjęcia dawnych parowozów, nietypowych, przebudowanych na konkretne potrzeby wagonów, drewnianych mostów na wzór tych z „Dzikiego Zachodu”, wreszcie ledwie widocznych w leśnym krajobrazie przepustów i przyczółków mostowych oraz informacje o kolejkach konnych. 

Z pewnością wielu mieszkańców Kielc i okolic z przyjemnością sięgnie po lekturę „wąskotorówek” zwłaszcza, iż często przemieszczając się po okolicy nie zdają sobie sprawy, że wędrują lub jadą rowerem po dawnym nasypie kolejowym. Jedynym mankamentem pracy jest bardzo „nietypowy” sposób konstruowania przypisów, ale to już uroki prac historyków amatorów. Całość została uzupełniona o kalendarium 1915-1978, wykaz źródeł i literatury.

Bartosz Kozak, Zagnańskie kolejki wąskotorowe, wyd. II, Kielce 2016, ss. 189, il. 299

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz